Close
Type at least 1 character to search
Back to top

DOM POD KRAKOWEM

 

Projekt tego domu był od samego początku dla nas wyjątkowy. Dlaczego  i co wniósł w nasze życie opowiemy Wam w kilku słowach. Tu nie wystarczy pokazać to co stworzyliśmy, tu trzeba opowiedzieć historię. Historię niezwykłej przyjaźni, która wraz z tym domem urosła pomiędzy nami architektami a właścicielami domu. Domu, który już rośnie w górę i cieszy nas wszystkich. 🙂

JAK TO SIĘ ZACZĘŁO…

Nasza współpraca  zaczęła się od niezwykłej wymiany maili, na które pewnego wieczoru o dość późnej porze odważyła się Ona. Opowiedziała nam o tym jak długo wraz z mężem szukali odpowiedniego projektu gotowego i jak bardzo zmęczeni są tymi poszukiwaniami. Kolejne nieco śmielsze maile zdradziły nam historię ich poszukiwań. Okazało się, że otarli się już o 4 architektów jednak żaden z nich nie potrafił zrozumieć powodu dla którego chcą wybudować swój wymarzony dom. Jedni próbowali namówić ich na kupno projektu gotowego, inni proponowali daszki, lukarny i balkony…Dziś po ponad półtorarocznej znajomości wiemy, że pisana nam była wspólna praca.  A droga jaką przeszli by do nas dotrzeć przygotowała i utwierdziła ich, że chcą współpracować z kimś, kto zdecyduje się wyciągnąć z nich najgłębsze pragnienia i pozwoli ich marzeniom nadać kształt.

WSPÓŁPRACA

Współpraca nasza była niezwykła o tyle, że projektowaliśmy dom pod Krakowem.  Tam też mieszkają nasi klienci i to właśnie dla nich i dzięki nim udało nam się ostatecznie opracować system współpracy na odległość. To niezwykłe doświadczenie utwierdziło nas w przekonaniu, że nie ma granic, nie ma zbyt dużych odległości, że można pracować razem mieszkając w dwóch różnych miastach. My stworzyliśmy dla nich nasz Panel Klienta, a oni chętnie z niego korzystając zasypywali nas w odpowiedzi tysiącem maili, godzinami spędzonymi na Skypie i bezsenną nocą gdy odwiedzili nas w tegoroczny majowy weekend.

WIZJA KLIENTÓW

Swoim zwyczajem poprosiliśmy naszych klientów by pokazali nam swoje poszukiwania. Ich marzeniem był dom, który spełniając tradycyjne zapisy w planie miejscowym, uszyty będzie na miarę dzisiejszych czasów i odzwierciedli ich niestandartowe podejście do życia. Dodać tu musimy, że On i Ona to zapaleńcy sportowi, ludzie którzy nie boją się wyzwań i pokonując je udowadniają, że można w życiu wszystko – wystarczy bardzo chcieć. Jednak jak większość Polaków swoje poszukiwania zaczęli od rozsianych po internecie katalogach z projektami gotowymi. Szukali domu, który tak jak oni będzie rozwojowy. Prócz przestrzeni dziennej na parterze marzyli o dwóch pokojach sypialnych, przestronnym garażu, prostych nowoczesnych schodach, o miejscu na tonę książek, którą teraz upychają po kątach,  i jeszcze całej masie detali, których znaleźć nie mogli w tysiącach domów, które przejrzeli. To co nam pokazali to był jedyny projekt, który funkcjonalnie zbliżał się do ich oczekiwania, jednak jego zewnętrzna bryła wymagała wg. nich unowocześnienia. ( Źródło zdjęć)

WIZYTA NA DZIAŁCE

Po wstępnej analizie wszystkich  potrzeb spojrzeliśmy wspólnie na działkę. Wycieczka do Krakowa i wizyta w terenie była pierwszym naszym spotkaniem, które nie tylko przerodziło się w coś więcej, ale przede wszystkim rozjaśniło nam wizję przyszłego domu. Oto właśnie przed naszymi oczami ujawniła się całą prawda o możliwościach budowy nowego domu. Okazało się, że działka na całej swojej długości posiada różnice terenu i to nie byle jaką bo aż 3,5 m. Nawet sami klienci nie byli świadomi, że stawiają dom na prawdziwej górze.  Dodatkowo przeanalizowaliśmy układ przestrzeni wewnętrznej dostosowując go do stron świata, w tym przypadku wjazd na działkę był od strony zachodniej. To spotkanie utwierdziło nas w przekonaniu, że to będzie niezwykły projekt. Niezwykły nie tylko ze względu na zwariowanych i nieco szalonych klientów, ale ze względu na wszystkie sprzyjające lub nie temu projektowi okoliczności.

NASZE PIERWSZE KONCEPCJE

Największym wyzwaniem okazał się właśnie spadek terenu. Przedstawiliśmy naszym klientom wady i zalety takiego ukształtowania, dając im różne propozycje wykorzystania tak dużego spadku terenu. Inspirując się rzutem domu, który sami sobie wyrysowali zaprojektowaliśmy nową przestrzeń. I tym sposobem powstały 3, albo nawet 4 koncepcje.

FINAŁ – OSTATECZNY PROJEKT DOMU

Po wielu wielu godzinach spędzonych na rozmowach, analizach wszystkich za i przeciw wspólnie ustaliliśmy ostateczną wersję projektu. Bazą stała się koncepcja nr 1 jednak obawa o “zatapianie” obniżonego w stosunku do reszty terenu garażu wygrała i tym sposobem wrócił on na poziom parteru. Z koncepcji nr 3 zaadoptowaliśmy schody po przeciwnej stronie holu, pod którymi w części garażowej powstało miejsce na sportowe sprzęty. W poszukiwaniu najlepszego rozwiązania po raz kolejny przeprojektowaliśmy całą przestrzeń i ostatecznie powstał projekt, który zadowolił naszych klientów, a dla nas w dalszym ciągu był powodem do dumy. Garaż dziś to nie tylko miejsce na samochody, ale również dodatkowa przestrzeń – warsztat do prac naprawczych przy sprzęcie sportowym. Mini taras przed wejście przysłoniliśmy długą wypełnioną kwiatami i ziołami donicą, a drzwi balkonowe z kuchni pozwolą na szybki dostęp do tych cudownych darów natury. Całą wewnętrzną przestrzeń domu potraktowaliśmy rozwojowo dając właścicielom możliwość swobodnego kształtowania parteru domu. Dziś wydzielone dwie sypialnie w przyszłości mogą z powodzeniem zostać wcielone w przestrzeń salonu lub stworzyć dodatkowy pokój gościnny lub biuro. Piętro domu skomunikowane otwartą na salon antresolą jeszcze bardziej podkreśla otwarty charakter naszych klientów. Ludzi, którzy nie wstydzą się swojego życia i nie mają tajemnic by skrywać się po kątach i właśnie na taką otwartość liczyli z naszej strony. A co najważniejsze udało nam się za pomocą sporej liczby okien,  rozpiętych  na całą wysokość kondygnacji, wprowadzić do domu nie tylko uwielbiane przez klientów słońce, ale też piękny krajobraz, który  otacza go z niemalże każdej strony.

I to mógłby być koniec…ale przecież to zawsze jest początek. Początek pięknej przygody z architekturą , budownictwem i radością jaka płynie z tworzenia nowego miejsca na ziemi. Dziś wiemy, że będziemy wracać tam nie raz…Mamy nadzieję, że nie tylko w myślach, ale że jeszcze nie jeden wspólny wieczór spędzimy w miejscu, które razem udało nam się stworzyć.

A Wam drodzy klienci za zaufanie i morze optymizmu jakim nas obdarowaliście –  z całego serca DZIĘKUJEMY !
Category:
Date
AWX2 ARCHITEKCI - CZĘSTOCHOWA